piątek, 29 maja 2015

Brownie czy murzynek?



Niegdyś oszałamiający napój, a nawet środek płatniczy. Kakao, znane już przez starożytnych Majów i Azteków, trafiło do Europy za sprawą Krzysztofa Kolumba. Początkowo przyrządzane według receptury króla Montezumy, z czasem stało się głównym składnikiem większości współczesnych ciast i deserów. Również polskiego murzynka.



A tak à propos. Zastanawialiście się kiedyś, czy amerykańskie brownie i polski murzynek to to samo? Porównując listę składników obu ciast i sposób ich wykonania (podobny, ale jednak…), można by zaryzykować stwierdzenie, że pewnie nie. Ale… fora internetowe wrą, a konflikt z rodzaju „co było pierwsze: jajko czy kura?” podzielił smakoszy czekolady w Polsce. Co Wy o tym myślicie?



Podobno pierwszy opublikowany przepis na brownie pochodzi z 1904 roku! Mój przepis na murzynka nie jest tak stary, ale za to – niezawodny! Niejednokrotnie wypróbowany przez moją Babcię i Mamę, zawsze się udaje. Dobrze jest mieć w szufladzie taki przepis-pewniak, szczególnie wtedy, kiedy przychodzą goście i, w razie cukierniczej klęski, nie macie w pobliżu cukierni-ratowniczki. 



A zatem – miarki, łyżki i miksery w dłoń i rozgrzewamy piekarniki! :)



SKŁADNIKI:

3 łyżki kakao

250 g margaryny

1,5 szklanki cukru

6 łyżek wody

4 jajka

1,5 szklanki mąki

15 g proszku do pieczenia

2 łyżki skrobi ziemniaczanej



DODATKOWO:

prostokątna forma do pieczenia 26x14 cm





Przepis krok po kroku:

1. W garnku połączyć w jednolitą masę kakao, cukier, margarynę i wodę. Całość gotować przez ok. 5 minut. Do ostudzonej masy dodawać pojedynczo 4 żółtka, dokładnie wymieszać. Odlać mniej więcej pół szklanki (polewę wykorzystamy na koniec pieczenia). 




2. Ubić pianę.



3. Do pozostałej masy z żółtkami dodawać na zmianę mieszankę suchych składników (mąki, proszku do pieczenia i skrobi ziemniaczanej) i ubitą pianę, w trzech partiach. Za każdym razem należy wszystko dokładnie i delikatnie wymieszać, aż do uzyskania jednolitej konsystencji.



4. Gotową masę przełożyć do formy, wysmarowanej uprzednio margaryną i wysypaną mąką.



5. Piec w temp. 180 st. C przez ok. 40 minut.



6. Gotowe ciasto polać polewą czekoladową. 






sobota, 16 maja 2015

Tarta z kremem cytrynowym


Wiosna to moja ulubiona pora roku. Po zimowej stagnacji do życia budzi się przyroda: kwitną kwiaty, śpiewają ptaki, a rzymskie gaje cytrynowe robią się uroczo żółte. Cytryny we włoskich sadach i parkach (największa ważyła podobno 5,26 kg!) to symbol, że pora schować na dno szuflady szalik i rękawiczki. Przyjemny zapach i orzeźwiający smak zwiastują rychłe nadejście lata. Dlaczego zatem nie uprzyjemnić sobie tego oczekiwania, rozkoszując się cytrynowym deserem?

Stąd właśnie pomysł na dzisiejszy przepis, zaczerpnięty z urzekającej książki Zosi Cudny „Przepisy na cztery pory roku”. 



Składniki:



CIASTO:

szklanka mąki (niepełna)

3 łyżki cukru pudru

125 g masła



KREM CYTRYNOWY:

otarta skórka i miąższ z 1 cytryny (bez pestek)

1 łyżka cukru

½ szklanki cukru pudru

100 g masła

20 g śmietany 36-%



DODATKOWO:

forma do tarty (śr. 28 cm)

prażone migdały do dekoracji (opcjonalnie)



Przepis krok po kroku:



1. Do dużej miski dodać przesianą mąkę, cukier puder i pokrojone w kostkę masło. Zagniatać ciasto zdecydowanymi ruchami, do momentu aż wszystkie składniki się połączą i utworzą jednolitą bryłę. Gotową masę odłożyć do zamrażalnika na 30 minut.




2. Nagrzać piekarnik do 180 st. C.



3. Przygotować krem. W tym celu należy zmiksować skórkę, miąższ z cytryny i cukier na gładką masę. W osobnej misce ubić masło na puszystą pianę, a następnie, ciągle miksując, dodać cukier puder i śmietankę. Do tak przygotowanej bazy dodawać po łyżce zmiksowany miąższ cytrynowy. 





4. Wyjąć ciasto z zamrażalnika i równomiernie wyłożyć nim natłuszczoną formę. Wierzch ciasta ponakłuwać widelcem. Piec na złoty kolor przez ok. 25 minut. 





5. Na suchej i gorącej patelni uprażyć płatki migdałowe. 




6. Masę cytrynową wyłożyć na upieczony i lekko przestudzony spód. Udekorować prażonymi migdałami. Podawać po schłodzeniu w lodówce przez min. 5-6 godzin.