piątek, 26 czerwca 2015

What your favourite coffee tells about your style

Na zakończenie kawowego tygodnia, kilka słów o tym, jak wiele mówi o nas nasz ulubiony rodzaj kawy i jak bardzo nie byłyśmy dotychczas tego świadome.

Zastanawiałyście się kiedyś, co łączy styl ubierania się i kawę? Otóż okazuje się, że elementów wspólnych jest całkiem sporo. Redaktorki amerykańskiego „Harper’s Bazaar” postanowiły to sprawdzić. Wykazały, że ulubiona poranna kawa i nasz osobisty styl mają wiele ze sobą wspólnego. Więcej, idą wręcz ręka w rękę i nie ma tu miejsca na przypadkowość. A zatem, żeby wyrazić siebie nie potrzebne są już tatuaże czy oryginalny kolor włosów. Teraz wystarczy kubek kawy.



Czarna kawa : minimalistka

Według amerykańskich dziennikarek po klasyczną czarną kawę sięga zwykle dziewczyna z dużego miasta lub przynajmniej taka, która wielkomiejskość ma w sercu. Jej styl określa jedno tylko słowo – elegancja. W szafie minimalistki królują zaś kolory neutralne, głównie biel (jak kolor porcelanowej filiżaneczki) i czerń (zawarty w niej napój).



 Caffelatte: klasycznie, ale na luzie

Trzy słowa opisujące styl fanki dużej kawy z mlekiem? Koszule, dzianina, denim. Jej modowa dewiza to prostota i wygoda. Ma być szykownie, no ale bez przesady… 


 
Espresso: dziewczyna z miasta

Espresso to najczęstszy wybór kobiety, mieszkającej w sercu wielkiego miasta. Przebojowej i pewnej siebie wojowniczki, której nie straszna, zarówno spora dawka kofeiny, jak i odważne akcesorie. Swoje codziennie stylizacje tworzy wokół dodatków: skórzanych sztybletów, torebek z ćwiekami i dużej biżuterii. 



Mrożona kawa: trendsetterka

Aktywna, działa na pełnych obrotach, nieustannie poszukuje nowości. Inwestowanie w klasykę wydaje jej się nudne i… niepotrzebne. Stylizacja bez kubka mrożonej kawy na wynos i okularów Alexandra Wanga wydaje jej się niekompletna.



Cappuccino: ponadczasowa klasyka

Podobnie jak zamawiane przez ciebie cappuccino, w zgrabnej filiżance i z delikatną pianką na wierzchu, twój styl jest klasyczny i nienaganny. Twoja szafa pełna jest ponadczasowych krojów. Jesteś stałą bywalczynią sklepów vintage, a prosta torebka odziedziczona po babci to dla ciebie najcenniejszy skarb.


czwartek, 25 czerwca 2015

Italian coffee? Do It Yourself




Kawiarniane statystyki mówią, że ponad połowa Polaków odwiedza kawiarnię, sieciową lub niezależną, co najmniej raz w miesiącu. No ale kawę pija się przecież codziennie. Istnieje kilka sposobów na mniej lub bardziej szybkie i proste zaparzenie wyśmienitej kawy w domu. Turcy na przykład odprawiają rytuał z mosiężnym lub miedzianym tygielkiem z długą rączką, w którym gotuje się kawę z wodą i kilkukrotnie doprowadza do wrzenia, tak by powstała kawowa pianka. Wymaga to jednak czasu i sporej dawki uwagi. Nieostrożność grozi utratą całej porcji parzonej kawy.

Istnieje jeszcze jeden sposób, ostatnio wyjątkowo w polskich domach popularny. Polacy, ujęci urokiem Georga Clooneya, który za filiżankę Nespresso gotów jest oddać parę piramidalnie drogich skórzanych półbutów, pospieszyli do sklepów po ekspresy na kawowe kapsułki. Nie jest to jednak rozwiązanie najtańsze. Cena ekspresu waha się od 400 do nawet 1600 złotych, a pojedyncza kapsułka to koszt ok. 2 złotych...


Ja wolę inne jeszcze rozwiązanie, włoskie. O wiele mniej skomplikowane od pierwszego i znacząco bardziej ekonomiczne niż drugie. Do przygotowania caffè italiano we własnym domu będziecie potrzebowali kawiarki – specjalnego ekspresu, przez Włochów nazywanego Moka. Nazwa ta bierze się od jemeńskiego miasta Mokha – słynącego z produkcji wysokiej jakości arabiki. Projekt kawiarki opracował w 1933 roku Alfonso Bialetti i tę sygnowaną jego nazwiskiem uważam za najlepsze, choć na rynku dostępne są różnego rodzaju zamienniki, mniej lub bardziej do oryginału podobne. Ekspresy Bialetti, których wyprodukowano już ponad 105 mln egzemplarzy, różnią się kolorem, kształtem i wielkością. Nawet jeśli w największej z kawiarek, jakie kiedykolwiek powstały można podobno zaparzyć aż tysiąc filiżanek kawy (!), kawy z mojej moki wystarczy dla 4 osób.

Oto jak działa włoska kawiarka:

1. Na samym początku należy wlać wodę do podgrzewacza (dolnej części moki) do poziomu zaworu bezpieczeństwa (małej śrubeczki, widocznej również z zewnątrz). To pierwszy krok.

2. Wodę przykrywamy filtrem, do którego wsypujemy zmieloną kawę aż do momentu utworzenia niewielkiego kopczyka (uwaga: nie ugniatajcie kawy). U mnie jest to 5-6 łyżeczek. 


3. Na koniec nakładamy ostatnią część kawiarki (tę z uchwytem, w kształcie dzbanka) i mocno ją dokręcamy. To bardzo ważne, gdyż istnieje ryzyko, że podgrzewana woda, która pod ciśnieniem przedostaje się przez kawę do dzbanka, uleci przez nieszczelności między filtrem a górą kawiarki. 



4. Postawicie kawiarkę na kuchni i gotujcie wodę aż do momentu pojawienia się kawy w górnym dzbanku. Pamiętajcie, żeby robić to na małym ogniu. Zbyt duży płomień może zepsuć smak i aromat kawy. 


Gotowe! Prawda, że proste? A zatem – smacznej kawy!

środa, 24 czerwca 2015

The art of drinking coffee



W ramach tygodnia kawy, rozpoczętego na blogu w poniedziałek, dzisiaj po raz kolejny o... kawie. Po części teoretycznej nadszedł czas na praktykę. 



Kawa zawitała do Europy w połowie XVI stulecia. Mieliśmy zatem ponad 400 lat, żeby nabrać doświadczenia i wypracować coś, co dzisiaj możemy spokojnie określić mianem „sztuki picia kawy”. Chwycenie do ręki niewielkiej filiżanki i rozkoszowanie się „czarnym napojem” nie wydaje się skomplikowane. A jednak. Istnieje kilka reguł, których przestrzeganie codzienny rytuał picia kawy uczyni doskonałym. W Polsce moda na kawę (prawdziwą, z ekspresu) pojawiła się stosunkowo niedawno, dlatego brakuje nam jeszcze odpowiednich nawyków. Skąd zatem czerpać przykład?

Liderem eksportu i importu kawy na rynku europejskim są Włosi, a włoskie prażalnie kawy należą do najlepszych na świecie. Wszystko dlatego, że na Półwyspie Apenińskim, od Alp po Sycylię, picie kawy można określić tylko jednym słowem: SZTUKA, a przecież kto jak kto, ale Włosi na sztuce znają się doskonale. I może i nie należałoby kopiować ich we wszystkim (stanowczo odradzam imitowanie ich bałaganiarstwa, niesłowności czy kłótliwości), ale w piciu kawy akurat warto byłoby ich naśladować. 



Oto cztery, moim zdaniem najważniejsze, reguły, które powinniśmy sobie przyswoić przy okazji następnej wizyty w kawiarni.

1. Espresso należy pić szybko
To nie znaczy, że jednym duszkiem, ale prowadzenie długiej pogawędki nad malutką filiżaneczką kawy wydaje się przesadą. Poza tym, czy ktoś lubi zimną kawę?

2. Żadna kawa zamówiona popołudniu nie powinna zawierać mleka
Dotyczy to zarówno mleka normalnego, jak i spienionego. Włosi zasady tej przestrzegają szczególnie skrupulatnie. Ma to swój sens. Kawy z dodatkiem mleka są słodkie, dlatego idealnie komponują się z brioszkami, rogalikami i innymi słodkościami. Cappuccino zamówione do obiadu brzmi równie niesmacznie, co pączek nadziewany boczkiem. Niektóre zestawienia po prostu nie funkcjonują.

3. Espresso się nie słodzi  
To jest zasada ogólna, od której oczywiście można robić wyjątki i robią je głównie neapolitańczycy, którzy kawę piją zawsze na słodko. Espresso jest kawą mocną, o dość wyrazistym smaku i aromacie, dlatego większość stara się go zneutralizować, dodając do niej łyżeczkę cukru. Ja proponowałabym powoli ilość tego cukru ograniczyć, codziennie redukując jego użycie aż do zera. Rozkoszowanie się smakiem kawy, niezakłóconym żadnymi dodatkami, to czysta przyjemność. A trzeba się spieszyć. Naukowcy ostrzegają, że arabica może wyginąć za 70 lat…

4. Jest surowo wzbronione zamawianie cappuccino po godzinie 11
W przeciwieństwie do poprzedniej, od tej reguły nie obowiązują żadne wyjątki. Tradycyjnie cappuccino ma towarzyszyć nam do słodkiego śniadania. No chyba że ktoś ma zwyczaj jadać je później…    



wtorek, 23 czerwca 2015

Cappuccino, espresso, in vetro… The types of Italian coffee



Zdarzyło Wam się kiedyś przeglądać menu w kawiarni i czuć się jak na intensywnym kursie „włoski dla początkujących”? Caffè latte, cappuccino, latte macchiato… A po polsku? 

Okazuje się, że większość bywalców kawiarni zna kilka typów kaw i to do nich ogranicza swój wybór. Niedoinformowanie to warte jest jednak bliższej uwagi. Z kilku powodów. Po pierwsze, Polacy coraz chętniej spędzają czas przy kawiarnianych stolikach. To, co do niedawna było jedynie modą wielkich miast powoli upowszechnia się też w mniejszych miejscowościach i przekształca się nawet w stały nawyk konsumencki. Świadczą o tym statystki (bo wszystko ma swoją statystykę, nawet picie kawy). Wynika z nich, że w ciągu ostatniego roku ponad połowa Polaków odwiedziła kawiarnię, sieciową lub niezależną, przynajmniej raz w miesiącu, wydając przy tym średnio 20 złotych.   

Po drugie, Polacy odwiedzający kawiarnie najchętniej zamawiają podobno caffelatte i cappuccino. A może tak, ze względu na ciągle rosnącą nad Wisłą kawiarnianą hossę, warto byłoby od czasu do czasu urozmaicić swój kawiarniany repertuar?  


W Polsce kawa pojawiła się podobno po bitwie pod Wiedniem, zwycięsko zakończonej przez Jana III Sobieskiego. Wtedy to w Rzeczpospolitej zaczęto otwierać pierwsze kawiarnie. Z tą tylko różnicą, że w 1683 roku podawano w nich kawę parzoną głównie po turecku. Obecnie najbardziej popularny jest sposób włoski. 

Sprawdźmy zatem, jakie typy włoskiej kawy dostępne są w polskich barach i kawiarniach.

Caffè espresso (Włosi nazywają je po prostu caffè, czyli kawa) – idea czarnej mocnej kawy, podawanej w niewielkiej filiżance narodziła się w Turynie w 1884 roku, kiedy to Angelo Moriondo wymyślił specjalny ekspres, służący do jej zaparzania. Dosyć mocny smak i aromat sprawiają, że większość kawiarni dodaje do espresso niewielką szklankę wody. (Oczywiście podawane są osobno!) Tak dla przepłukania ust. O popularności espresso świadczą statystyki. Według Istituto Nazionale Espresso Italiano (Narodowego Instytutu Włoskiego Espresso) w samych Włoszech wypijanych jest dziennie 70 milionów filiżanek espresso, co daje oszałamiającą średnią 810 filiżanek na sekundę! Robi wrażenie, ale ciekawa jestem, ile filiżanek wypijają Polacy…


Caffè decaffeinato, po raz pierwszy podane w Bremie w 1905 roku, to kawa o obniżonej zawartości kofeiny. Brzmi niezachęcająco, trochę jak piwo bezalkoholowe. Prawda?

Caffè corto (wł. kawa krótka), to w rzeczywistości kilka kropel espresso, na jeden łyk.

Caffè lungo (wł. kawa długa) – spora ilość kawy, podawana tak najczęściej w Stanach Zjednoczonych i Europie Środkowej i Wschodniej, we Włoszech wydaje się przesadą. A ze względu na to, że Włosi na kawie znają się o wiele lepiej od Amerykanów może warto byłoby pójść ich śladem i w przyszłości unikać dużych kubków rozrzedzonej kawy? Co Wy na to?


Caffè in vetro (wł. kawa w szklance) – jedyna różnica miedzy normalnym espresso a caffè in vetro jest sposób ich podania. Ta druga serwowana jest koniecznie w niewielkim szklanym kieliszku zamiast, tradycyjnie, w porcelanowej filiżance. Z pozoru mała różnica estetyczna, ale niektórzy nie wyobrażają sobie picia kawy z filiżanki. No cóż…

Caffè corretto (wł. kawa poprawiona), to espresso, ale z niespodzianką – zwykle dolewanych jest do niego kilka kropel grappy lub innego alkoholu. Pomysłowe!

Caffè macchiato (wł. kawa poplamiona) uzyskuje się dzięki dodaniu do espresso niewielkiej ilości mleka (małej „plamki”).

Caffè schiumato (wł. kawa spieniona), bardzo podobne do caffè macchiato, ale mleko dolewane do kawy musi być koniecznie gorące i spienione. Mała różnica, a znaczenie ogromne.

Cappuccino, bez wątpienia ulubieniec polskich kawoszy, we Włoszech pijane  zwykle do śniadania (dodajmy: słodkiego śniadania), w towarzystwie broszki lub croissanta. Przygotowywane jest z mocnego espresso, mleka i mleka spienionego, chociaż w rzeczywistości istnieje wiele sposobów na jego stworzenie. Najbardziej znane są dwa: cappuccino chiaro (jasne) i cappuccino scuro (ciemne), a ich kolor zależy od ilości dodanego mleka.

Mocaccino, w Polsce mało znane, a szkoda. Jest to cappuccino z niewielką dozą gorącej czekolady. Prawda, że brzmi pysznie?

Marocchino (wł. Marokańczyk), kolejny rodzaj kawy niedoceniany jeszcze przez Polaków, a we Włoszech całkiem popularny. Sam przepis pochodzi z Aleksandrii i zakłada powolne dolewanie do szklanki ze spienionym mlekiem niewielkiej ilości kawy. Na koniec smak kawy można wzbogacić jeszcze odrobiną sproszkowanej czekolady lub kakao.

Latte macchiato (wł. poplamione mleko) – tutaj ważne są proporcje. Latte macchiato składa się z dwóch warstw: mlecznego kremu (40 proc.) i espresso (60 proc.).


I jak? Wiecie już, co zamówić przy okazji następnej wizyty w kawiarni?


* * *

Some of types of Italian coffee. Did you know all of them?

Espresso (simply called “coffee”) was made for the first time in Turin, in 1884 when Angelo Moriondo has invented a special coffee machine.

Caffè decaffeinato (decaffeinated coffee), for the first time made in Bremen in 1905, is a coffee prepared in the special way to deprive it of its caffeine content.

Caffè corto (short coffee) is a coffee reduced to a few drops.

Caffè lungo (long coffee), in the United States and Central and Northern Europe is considered a normal coffee. It’s less dense but it contains more caffeine than a simple Espresso.

Caffè in vetro (“coffee In glass”) – the only difference between a normal coffee and Caffè in vetro is a way of serving. Caffè in vetro is drunk in little glass instead of classical porcelain cup.

Caffè coretto is an Espresso with an interesting surprise inside – a drop of brandy or other alcohol.

Espresso macchiato is a simple Espresso with a small amount of milk.

Caffè schiumato is really similar to Espresso macchiato but here the milk added should be cold and fluffy.

Cappuccino, usually drunk for breakfast with croissant, consists of espresso, milk and milk foam. Actually, the cappuccino can be prepared in different ways. The most famous are two kinds: cappuccino chiaro (clear) and cappuccino scuro (dark) – the color depends on the amount of milk added.

Mocaccino is a cappuccino with small dose of hot chocolate.

Marocchino is a coffee known in whole Italy. Born in Alexandria, is made by milk and espresso coffee. You can also add chocolate or cocoa in it.

Latte macchiato consists of two layers: cream (40%) and espresso (60%).