wtorek, 16 lutego 2016

Spaghetti alla carbonara, oryginalny przepis



Od ponad roku mieszkam w Rzymie, a to znaczy, że udało mi się poznać tutejszą kuchnię już całkiem dobrze. Mogę Was zatem zapewnić, że nie ma chyba innego rzymskiego dania, które byłoby bardziej znane w świecie niż klasyczne spaghetti alla carbonara. Jako że na moim stole pojawia się ono dość często, dziwię się, że dopiero teraz przepis ten trafia na bloga. Ale cóż, lepiej późno niż wcale, prawda?

Danie, które na stałe wpisało się w menu rzymian dopiero po II wojnie światowej, jest dość proste i szybkie w przygotowaniu (choć niestety też całkiem kaloryczne). Mimo że serwowane jest w niemal każdej restauracji Wiecznego Miasta (najpyszniejsze znajdziecie na Zatybrzu, szczerze polecam!), nie ma pewności co do jego pochodzenia. Istnieje kilka teorii. Jedna głosi, że przepis wymyślili żołnierze amerykańscy, którzy przybyli do Rzymu w 1944 roku. Inna, bardziej popularna, że to pomysł górników (w romanesco mówi się na nich carbonari, stąd nazwa) z Lacjum i Abruzji, którzy przygotowywali je dzień wcześniej i jedli rękami.

Tak czy owak jedno pozostaje pewne. Niezależnie od pochodzenia przepisu spaghetti alla carbonara to dla mnie kwintesencja kuchni Rzymu. I to jaka pyszna kwintesencja. Wypróbujcie! 

kuchnia włoska przepis na makaron

kuchnia włoska przepis na makaron



SKŁADNIKI (dla 2 osób):
200 g makaronu typu spaghetti
2 jajka
1 mała cebula
ok. 90 g wędzonego boczku
starty parmezan
2 łyżki oliwy z oliwek
sól, pieprz


Przepis krok po kroku:
1. Makaron ugotować w osolonej wodzie według instrukcji na opakowaniu.

2. Cebulę i boczek pokroić w drobną kostkę. W małym garnuszku rozgrzać oliwę. Do garnka wrzucić cebulę i lekko ją posolić. Do zeszklonej cebuli dodać boczek. Całość smażyć przez kilka minut, aż boczek ładnie się przyrumieni.

3. W osobnej misce roztrzepać jajka. Wymieszać je ze sporą ilością świeżo startego parmezanu.

4. Odcedzony makaron wrzucić ponownie do garnka, w którym się gotował. Do makaronu wlać szybko mieszaninę jajek i parmezanu (ciepło garnka sprawi, że jajka lekko się zetną). Wszystko razem mieszać przez chwilę. Do garnka dodać usmażoną cebulę z boczkiem.

5. Makaron wyłożyć na talerze i obficie popieprzyć.

PS Włosi mawiają, że do każdej potrawy odpowiedni jest jeden konkretny rodzaj makaronu. W przypadku pasta alla carbonara klasyczne spaghetti można zamienić kilkoma rodzajami krótkiego makaronu. Idealnie sprawdzą się tu penne i rigatoni.  

poniedziałek, 15 lutego 2016

Umberto Eco o pięknie



Wczoraj obchodzony był dzień zakochanych (no właśnie, świętowałyście go w jakiś szczególny sposób?). Kojarzą się z nim czerwone róże, małe serduszka, zabawne wierszyki, miłość. A miłość zwykle jest piękna. I na blogu dzisiaj, nawiązując niejako do walentynek, miłości i tego co nas zachwyca, o pięknie właśnie. 

recenzja

recenzja książki

recenzja

Czym jest piękno? Pytanie to stawia sobie Umberto Eco, jeden z najpopularniejszych współczesnych pisarzy i filozofów włoskich, w Historii piękna, a odpowiedzi na nie poszukuje, analizując i porównując koncepcje piękna, wypracowane na przestrzeni epok.

«„Piękno” – a wraz z nim „wdzięczny” i „ładny”, „wzniosły”, „cudowny” i „pyszny”, i tym podobne wyrażenia – to przymiotnik, którego często używamy, wskazując, że coś nam się podoba» – tak, ten wybitny eseista, zaczyna swoje rozważania, a chwilę później dodaje: „(…) piękno nie było nigdy niczym niezmiennym i absolutnym, ale przybierało różne oblicza, stosownie do okresu historycznego i danego kraju: i to nie tylko, jeśli chodzi o piękno fizyczne (mężczyzny, kobiety, pejzażu), ale także, jeśli chodzi o piękno Boga, świętych czy idei…”.

Eco, z charakterystyczną dla siebie lekkością, bada zmieniające się pojęcie piękna, a swoje wnioski ilustruje licznymi przykładami zaczerpniętymi ze sztuki, literatury i filozofii. W znamienity sposób oddają one klimat poszczególnych okresów i dają wyobrażenie o tym, co dla ówczesnych jawiło się jako piękne i rozbudzało w nich pragnienie. Historia piękna to fascynująca wędrówka po zmieniających się gustach i upodobaniach, którą rozpoczyna  analiza harmonijnego piękna antycznego, a kończy refleksja nad komercyjnym wykorzystaniem tego, co uważane za piękne współcześnie. Wniosek, jaki się przy tym nasuwa jest jednoznaczny: kanony piękna nie tylko zmieniały się nieustannie, ale działo się to jednocześnie. Niejednokrotnie w obrębie jednej epoki historycznej współistniały różnorodne koncepcje, które się wzajemnie ścierały lub uzupełniały. „Wystarczy sobie wyobrazić , w jakie osłupienie popadły człowiek z przyszłego tysiąclecia, który odkryłby nagle obraz Picassa i opis pięknej kobiety z powieści o miłości tej samej epoki” – zauważa włoski filozof.

Książce, mimo że bogato ilustrowana jest reprodukcjami stu arcydzieł wszechczasów, daleko do encyklopedii sztuki. Obrazy służą autorowi do pokazania procesu zmiany i zróżnicowania pojęcia piękna w kolejnych stuleciach. Podobną rolę w rozważaniach Eco odgrywają liczne przykłady z europejskich dzieł literackich, fragmenty traktatów filozoficznych i poezja, uzupełniona o nadzwyczaj ciekawe przemyślenia autora. Wszystko to służy odkrywaniu definicji piękna, uwzględniającemu zróżnicowane jego pojmowanie, i szukaniu pewnych cech stałych, obecnych ciągle, niezależnie od aktualnej mody.

Historia piękna Umberto Eco, to historia piękna pojmowanego w sposób szeroki, niemalże całościowy – od piękna fizycznego kobiet i mężczyzn, po piękno natury, zwierząt gwiazd, matematycznych proporcji, Boga i idei. Wędrówka po zmianach koncepcji piękna następujących po sobie wieków jest zatem fascynującą i pouczającą przygodą, zarówno estetyczną, jak i intelektualną, która pozwala lepiej zrozumieć wielopłaszczyznowość zachodniej kultury.    


umberto eco historia piekna

umberto eco historia piekna

umberto eco historia piekna


umberto eco historia piekna


umberto eco historia piekna

umberto eco historia piekna

umberto eco historia piekna
 

piątek, 12 lutego 2016

Walentynki, w co się ubrać?



Walentynki już za dwa dni. W południowej i zachodniej Europie święto to obchodzone jest już od średniowiecza, ale w Polsce to jeszcze całkiem nowa tradycja. Jeśli Wy macie zamiar świętować ten dzień z Waszymi partnerami, to zapewne wiecie już, dokąd się udacie. Ale jeśli jeszcze nie zdecydowałyście, co na siebie włożyć, przygotowałam dla Was dzisiaj trzy propozycje walentynkowych outfitów. Który zestaw wybieracie?   
 

Wybieracie zestaw numer 1?

walentynki stylizacja


A może 2?

walentynki stylizacja


Co powiecie na 3. propozycję? 

walentynki stylizacja

czwartek, 11 lutego 2016

Bresaola z rukolą i parmezanem, czyli lekki obiad we włoskim stylu



Lubicie Carpaccio? Dla mnie to kwintesencja włoskiej kuchni. Proste i szybkie w przygotowaniu, wymaga niewielu składników, a na dodatek jest wyjątkowo lekkie i pożywne. Czego chcieć więcej?

Dzisiaj proponuję Wam swego rodzaju wariację na temat. Danie z bresaolą, przepyszną surową wędliną wołową w roli głównej, przywodzi raczej na myśl letni obiad na świeżym powietrzu niż typowy, zimowy, rozgrzewający posiłek. Być może przepis ten nie powinien trafić na bloga w połowie lutego, ale mimo wszystko zachęcam Was do przygotowania go właśnie teraz. Bo dlaczego nie przywołać do nas choćby odrobiny lata, nawet jeśli tylko na talerzu? Za oknem obiecująco świeci słońce, w domu włączony jest grzejnik i nawet jeśli do stołu zasiadam w ciepłym swetrze i grubych skarpetach, od razu robi się jakby przyjemniej.

A do lata zostało już niewiele ponad 4 miesiące!  

bresaola rukola parmezan


SKŁADNIKI (dla 2 osób):
ok. 100 g breasoli
2 łyżki oliwy z oliwek
parmezan
1 łyżka octu balsamicznego
solidna garść świeżej rukoli
sok z cytryny
sól


Przepis krok po kroku:
1. Bresaolę pokroić w cieniutkie plasterki (ok. 5-6 na osobę) i rozłożyć ją na talerzu.

2. Na wędlinie ułożyć solidną garść świeżej rukoli. Całość skropić oliwą z oliwek, odrobiną soku z cytryny i octu balsamicznego. Lekko posolić. Na wierzch wierzchu rozłożyć kilka cieniutkich plastrów parmezanu. 

carpaccio